środa, 27 marca 2013

Inne

I po raz kolejny zbiór rzeczy nietrzymających się kupy.

Kampus naszych dobrych przyjaciół z Mountain View jest olbrzymi. Teren jest otwarty choć, jak przekonał się znajomy, chodząc w koszulce z logo Facebooka bardzo szybko można spotkać ochroniarza który powie, że ten to prywatny teren :-).



Kościołów Scientologów jest sporo




Typowe WTF w San Francisco.



Jedyną z najfajniejszych rzeczy którą mi daje posiadanie  prawa jazdy tutaj, jest możliwość chodzenia na strzelnicę :-).



W parkach trzeba uważać na inne zwierzaki niż w Polsce. Pumy (choć niedźwiedzie też są często spotykane).


I absolutny hit - już nigdy więcej nie będę musiał wybierać między napojem a bekonem!


W miarę to nauka mnie najbardziej kręci ;-)

Jak kogoś interesuje nauka i ogólnie takie takie, to Dolina Krzemowa jest idealnym miejscem.


Berkeley - miejsce narodzin BSD i LSD


Kampus fajny, ale Stanford bardziej "olśniewa" ludzi.


Oppenheimer, ojciec bomby atomowej, był jednym z wielu znanych fizyków którzy tutaj pracowali/pracują.

Na Berkeley jest/było wielu laureatów nagrody Nobla (http://www.berkeley.edu/news/features/nobel/ - lista) - 22 profesorów (wśród nich Miłosz) i 29 absolwentów. Ale każdy wie, że profesorowie tutaj walczą o nagrodę tylko z jednego powodu - najlepsze miejsca parkingowe przy budynkach są zarezerwowane dla laureatów Nobla :-).


NASA




Wycieczka po samym terenie AMES jeszcze przede mną.


Obserwatorium Licka


Zbudowane pod koniec XIX wieku na szczycie góry Hamilton (1283m) - pierwsze nowoczesne obserwatorium, czynne do dzisiaj. Zasponsorował je Lick - multimilioner który na chwilę przed startem gorączki złota wykupił olbrzymie ilości ziemi w San Francisco i okolicach - nieźle się na tym dorobił. Przed śmiercią chciał się jakoś zapisać w historii - jednym z pomysłów było wybudowanie w SF piramidy, większej od egipskich, jako jego grobowiec. Całe szczęście - znajomy namówił go na budowę największego ówczesnego teleskopu.

W oddali widok na dolinę. Droga dojazdowa na górę ma ponad 30km - nachylenie nie przekracza 6% - gdy budowano obserwatorium droga musiała być osiągalna dla koni którymi wwożono materiały

Jeden z wielu teleskopów znajdujących się tam dzisiaj




Notatki z odkrycia nowego księżyca Jowisza

Sam słynny teleskop - ciągle sprawny, ale bardziej jako szkoleniowy niż do prawdziwych obserwacji. Raz na jakiś czas są organizowane publiczne wydarzenia i każdy może przez niego popatrzeć - muszę się wybrać.



Po drodze na górze widać dużo rowerzystów. Kiedyś też spróbuję ją zaatakować i pokonać ponad 1km różnicy wysokości.
Ciekawostki:
- obserwatorium dogadało się z San Jose (największe miasto doliny - ~1 miliona osób, zaraz obok góry) i parę lat temu wymieniono wszystkie lampy uliczne na takie, które mniej zanieczyszczają niebo światłem
- ze względu na wysokość, praktycznie co roku tutaj zawsze jest trochę śniegu przez chwilę

Muzeum komputerów

Daaaawna wycieczka. W Mountain View ogólnie jest mało ciekawych rzeczy - to muzeum jest jednym z ciekawszych miejsc, co dużo mówi o samym mieście ;-)

Mnożenie

Hymn "Hail to IBM" śpiewany w dawnych czasach przez pracowników, ku pokrzepieniu serc ;-)




ENIAC





Komputer z Apollo.

Pamięć z komputera z misji z 1969

Mythical man-month :-)





CRAY






Każdy kto się bawił w 3D wie co to :-)



Sacramento

Stolica Kalifornii. 0.5 miliona mieszkańców. Fajna pogoda (lepsza niż w San Francisco - o co nie trudno tutaj), ale miasto typowo biznesowe, czyli nudne. Choć na niektórych ulicach można się poczuć jak w na Nowej Hucie - 2 pasmowe drogi, pas zieleni po środku, trawniki i budynki w stylu lat 70-tych.






Najciekawszym miejscem jest siedziba władz stanowych. W środku część pomieszczeń to muzeum, gdzie pomieszczenia mają wyglądać jak w 1906 roku, kiedy dotarła tutaj wiadomość o trzęsieniu ziemi w San Francisco, które zniszczyło 80% miasta.


Gabinet gubernatora. Niestety - Schwarzenegger już nie rządzi :(

Monitoring trzęsień ziemi. Jedno z największych zagrożeń w Kalifornii.

PS. Jak w każdym większym mieście tutaj - masa bezdomnych i ogólnie różnych "dziwnych" ludzi. Szczególnie rozbawiła mnie jakaś +/- 15-latka z tatuażem "In love with Gangsta" :-)