wtorek, 15 stycznia 2013

Point Reyes

W weekend z Olą i Michałem wybraliśmy się do Point Reyes - przylądek na północ od SF. Pierwszy punkt programu to grillowanie ostryg (otwieranie ich wcale nie jest takie proste).



Na farmie ostryg jest masa stolików i grillów dla osób które chcą je zjeść na miejscu. Mimo zimna było całkiem sporo osób - większość miała ze sobą wyżerkę na cały dzień - hot-dogi, żeberka, etc. Do tego drinki - szczególnie rozbawiła nas grupa jakiś 15 azjatów, z jedną flaszką 0.7 :). Choć malutkie drinki które robili wyglądały fajnie.

W programie była jeszcze mała wycieczka nad ocean.





Całkiem sporo grzybów. Ale zbieranie ich w parkach jest nielegalne.
PS1. Od paru dni co w nocy/nad ranem jest przymrozek. Gdzie te dziewczyny w bikini?? Zamiast nich mogę oglądać zamarznięte Porsche :)


PS2. Fajnie oglądać pokaz nowego cool produktu (graph search), ze świadomością że w tle pracuje też mój kod, który tworzyłem mniej-więcej w trakcie 3 tygodnia w pracy tutaj - move fast.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz